Witajcie!
Mimo, że zima za oknem, Dzień Kobiet już za nami, a Dzień, w Którym Przyjdzie Wiosna zbliża się wielkimi krokami. Więc dziś będzie równie wiosennie, by zacząć przygotowania do pożegnania Zimnej Damy, a przywitania Panienki o Niewinnym Uśmiechu. Co wy na to, rybaszki?
Może zacznę od tego, że wygrałam konkurs u Śliwki Robaczywki i na mojej półce aktualnie stoją trzy butle olejków do kąpieli, które miałam okazję już wypróbować, a których recenzję przeczytacie w najbliższym czasie (w przeciągu dwóch tygodni). To tyle z ogłoszeń parafialnych.
A teraz posłuchajcie uważnie! Hohoho ;)
Nie wiem jak Wy, ale ja nie znoszę wiosennych porządków. A jako, że Wielkanoc w tym roku jest zaraz po rozpoczęciu wiosny... No cóż, sprzątania będzie sporo. Miło jednak popatrzeć na czyste biurko, przebywać w niezakurzonym pokoju, w którym wszystko ma swoje miejsce. A czemu sprzątamy na wiosnę? Chyba dlatego, że chcemy, by nie tylko na dworze było pięknie - w mieszkaniu również.
Jednak to takie rzeczy przyziemne, takie nudne, mozolne i bez polotu! Mylę się?
Jednak to takie rzeczy przyziemne, takie nudne, mozolne i bez polotu! Mylę się?
Metamophosis of beauty - Paul Swan |
Ręka w górę, kto lubi sprzątać.
Czemu zimy nie darzymy taką sympatią jak wiosnę? Czemu nie przygotowujemy się do okazji jej przyjścia? Czyżby zimno zabijało w nas miłość do niej? Gdybym była Zimą, czułabym się bardzo urażona. I chciałabym zademonstrować się z jak najlepszej, mroźnej strony, za co jeszcze więcej ludzi by mnie nie znosiło.
A Wiosna? Nie stara się, przychodzi z figlarnym uśmiechem i nieśmiałym spojrzeniem, niczym dziewica, dwunastoletnia dziewczynka, słodka i niewinna. Nic nie robi, a wszyscy się cieszą. Farciara, nie? I nawet jak to sobie uświadomimy, że lubimy ją za to, że jest (i z tego samego powodu większość z nas nie znosi Zimy) - ciągle będziemy jej kibicować, mimo jawnej niesprawiedliwości.
Chodźmy wiec spalić Marzannę!
A czemu właściwie ją palimy? Symbolizuje to zejście bogini do podziemi, tudzież zamianę w córkę Dziewannę. Pamiętacie Demeter i Korę? Mity całkiem analogiczne. Marzanna, zwana także Welewitą była Boginią Matką, matką wojny, snu, wróżb, chłodu i wód. Co do zamiany w Dziewannę - ona posiadała moc odradzania, odzyskiwania dziewictwa. Jesienią Marzanna wraca na świat z podziemi.
Czemu zimy nie darzymy taką sympatią jak wiosnę? Czemu nie przygotowujemy się do okazji jej przyjścia? Czyżby zimno zabijało w nas miłość do niej? Gdybym była Zimą, czułabym się bardzo urażona. I chciałabym zademonstrować się z jak najlepszej, mroźnej strony, za co jeszcze więcej ludzi by mnie nie znosiło.
A Wiosna? Nie stara się, przychodzi z figlarnym uśmiechem i nieśmiałym spojrzeniem, niczym dziewica, dwunastoletnia dziewczynka, słodka i niewinna. Nic nie robi, a wszyscy się cieszą. Farciara, nie? I nawet jak to sobie uświadomimy, że lubimy ją za to, że jest (i z tego samego powodu większość z nas nie znosi Zimy) - ciągle będziemy jej kibicować, mimo jawnej niesprawiedliwości.
Chodźmy wiec spalić Marzannę!
A czemu właściwie ją palimy? Symbolizuje to zejście bogini do podziemi, tudzież zamianę w córkę Dziewannę. Pamiętacie Demeter i Korę? Mity całkiem analogiczne. Marzanna, zwana także Welewitą była Boginią Matką, matką wojny, snu, wróżb, chłodu i wód. Co do zamiany w Dziewannę - ona posiadała moc odradzania, odzyskiwania dziewictwa. Jesienią Marzanna wraca na świat z podziemi.
Na koniec uraczę Was fragmentem polskiej pieśni ludowej o Marzannie (Welewicie)
Wele wele wita, gdzieś ty była,
wele wele wita, u stareszczi
wele wele wita, coś dostała
wele wele wita, miskę peszczi
Wele wele wita, gdzieś ty była,
wele wele wita, u stareszczi
wele wele wita, coś dostała
wele wele wita, miskę peszczi
Ja i tak uwielbiam tylko lato!
OdpowiedzUsuńgratuluje wygranej w konkursie :") ja nigdy nie wygrywam :") serdecznie zapraszam Cię na mojego bloga w wolnym czasie, mam nadzieję, że zajrzysz :). zapraszam do ankiety i do obserwowania. Obiecuję Ci, że nie pożałujesz :). miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńNie lubie sprzątać ;P
OdpowiedzUsuńale słoneczko za oknem dzisiaj mam ;)
Wiosno przybywaj, śniegu topniej ;_;
OdpowiedzUsuńPamiętaj, czekam na pudełka ^.^
Nigdy nie paliłam Marzanny. Kiedyś w przedszkolu wraz z innymi dziećmi poszliśmy ją topić. Jak by nie patrzeć, to było trochę brutalne :D
OdpowiedzUsuńMoja babcia twierdzi, że zamiast wiosny będzie druga zima, a po tej mroźnej porze roku lato. Wolałabym żeby tak nie było :c
OdpowiedzUsuńTeraz zamiast śniegu u mnie jest coś jeszcze gorszego - błoto-śnieg. ;c
Pozdrawiam, anni-vitae.blogspot.com
Ha ha ha mamy Kwiecień a tutaj dalej Zima ;)
OdpowiedzUsuń